Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją

Dziś przypada Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. A ja chciałabym pochylić się nad specyficznym rodzajem depresji - depresją poporodową. Moje pierwsze chwile jako mama były dla mnie trudne...pisząc to niechętnie do nich wracam, choć minęło już tyle czasu i przepracowałam sobie wszystko. Uczucia jakie towarzyszyły mi przez pierwsze tygodnie, potem miesiące to smutek, przygnębienie, rozczarowanie, gorycz porażki, bo nie dałam rady urodzić sama mojego dziecka i skończyło się operacją. Ze szpitala wyszłam z poczuciem krzywdy. Być może mój stan był silniejszym wydaniem baby bluesa, a może zaczynało się coś poważniejszego? Trudno mi to teraz jednoznacznie ocenić. Na szczęście mogłam liczyć na pomoc czujnego męża, najbliższych, innych mądrych mam. Pomogło mi również samo uświadomienie sobie, że nie jestem jedyna - wiele kobiet ma podobne doświadczenia i przeżywa po nich podobne emocje. Już od dawna obiecuję sobie, że wszystko opiszę, ale dzieje się teraz tyle innych rzeczy

Taka kaszka

Obraz
Dobry wieczór, Róża po kolacji, mleku i kąpieli słodko pochrapuje mi w chuście. Jak tylko skończę pisać, odłożę ją do łóżka. Na kolację zjadła dziś kaszkę ryżowo-bananową. Nie, nieee taką z paczki. Wzięłam odrobinę ryżu, który został z obiadu, dodałam banana, zmiksowałam i tadaaaaam:  kaszka ryżowo-bananowa, naturalna, pyszna, pełna smaku i świeża . Spokojnie, to nie będzie blog kulinarny, choć czasem daję sobie prawo podzielić się z Tobą jakimś fajnym przepisem. A dziś czuję się tak, jakbym co najmniej złamała szyfr Enigmy :D Takie to proste i w zasięgu ręki i mam wrażenie, że nie raz dajemy się nabić w butelkę producentom kaszek wierząc, że proponują nam coś lepszego. Mamy już tak wyprane mózgi reklamami, które oduczają nas myślenia, obierają z podstawowych umiejętności jak...gotowanie. Bo to tylko zasypać, zalać i podać ten proszek, który ze świeżością nie ma nic wspólnego. I jeszcze płacić trzeba za to jakieś kolosalne kwoty! Tak mnie czasem olśniewa

Pergaminowe serca - DIY

Obraz
Tak, wiem...kolejne święto z importu ;)  Ale jak już przy okazji Halloween pisałam: skoro można się pobawić - to się bawmy! A tym razem padło na serduszka z papieru śniadaniowego. Pomysł znalazłam u niezastąpionej Martha Stewart - tutaj link . Projekt bardzo mi się spodobał, ponieważ jest: - ciekawy, - łatwy do zrobienia, - tani, - materiały dostępne w zasadzie od ręki, - efekt końcowy mnie zauroczył! Przygotuj:  - papier śniadaniowy (najlepiej taki w rolce), - kredki świecowe,  - nożyczki, - żelazko, - pergamin do pieczenia, - kształt serca w kilku rozmiarach, - igła z nitką lub taśma dwustronna. Działamy Rozłóż papier na stole i pokrywaj jego powierzchnię kolorami. Nie musisz tego robić bardzo starannie. Dobrze, jeśli podczas kolorowania kredka kruszy się i powstają wiórki. Mnie w kolorowaniu pomagała Kalina :)  Następnie przykryj papier kawałkiem pergaminu do pieczenia i ostrożnie prasuj. Pergamin ma chronić żelazko przed zabrud