Kolorowa Mama

Niedziela. Czasem dobrze jest poleniuchować, a czasem dobrze coś zbudować. Razem oczywiście. Czy się da z dzieckiem? Pewnie, że tak! Choć nie należy liczyć na jego 100 % uwagi i zaangażowania przez 100% czasu wykonywania danej czynności. Ale i tak warto pozwolić, żeby te małe łapki pomogły tak jak potrafią. Niech potrzymają młotek, śrubokręt...ba! Nawet wiertarkę. Wbrew temu, co mówi tata Alberta Albertsona*, niech nawet chwilę pobawią się piłą ;) Oczywiście wszystko pod okiem dorosłego! Od zawsze pozwalaliśmy Kalinie brać udział w "dorosłych" czynnościach. Skręcanie ikeoskich szafek, rozładowywanie zmywarki (ulubione sortowanie sztućców) czy wieszanie prania. Wiadomo, z dzieckiem trwa to czasem dłużej, ale gdy widzimy jakie to dla niej ważne robić coś razem z nami, czas przestaje mieć znaczenie. Zazwyczaj ;) Dziś Kalina i Tata zbudowali karmnik dla ptaków. Praca ruszyła pełną parą...     Jedank Kalina dość szybko z pomocnika zmieniła się w Product

Sezon przedświąteczno-chorobowy w pełni, a zatem warto sobie i dziecku jakoś fajnie zagospodarować czas przymusowo spędzany w domu.  Na tapecie MASA SOLNA - no kto jej nie zna?! Są tu tacy na sali? ;)   Masa łatwa w przygotowaniu, tania, dostępna praktycznie od ręki jeśli tylko masz w domu sól i mąkę pszenną...i wodę - to podstawowe składniki. Co w niej jeszcze lubię, to strukturę wymodelowanego przedmiotu po wyschnięciu - taka naturalna chropowatość :) W masie solnej modeluję już parę dobrych lat - więcej tutaj . Poniżej sprzedam Ci klika swoich patentów na dobrą masę oraz na różne ciekawe efekty. No to do roboty! 1.Przygotuj narzędzia: mata sylikonowa, wałek, słomka, foremki do wycinania,  ale także różne przedmioty, które można odcisnąć w masie - wszystko co zostawi w niej ciekawą fakturę :)    2. Przepis (mój ulubiony) na masę solną: 1 miara mąki pszennej 1 miara soli drobno-zmielonej 1/2 miary wody plus  mąka ziemniaczana (wygładza masę, przy

Dziewczynki zasnęły dziś wyjątkowo późno ...tuż przed 23...było długie czytanie bajek, turlanie po podłodze, potem wojna na poduszki do upadłego, ostatecznie obie wylądowały w chustach i tak zakończył się dla nich dzisiejszy dzień. Zwykle takie długie zasypianie frustruje nas - rodziców, zmęczeni chcielibyśmy w końcu zająć się wyłącznie sobą i swoimi sprawami. Trudno mi jednak dziś się na nie gniewać - były w tej swojej nadaktywności wieczornej rozkoszne. Łapią ze sobą coraz lepszy kontakt i naprawdę cudownie się patrzy na to, jak śmieją się do siebie w głos, jak wzajemnie na siebie reagują. Róża chłonie każdy gest starszej siostry i nikt ani nic nie interesuje jej tak bardzo jak Kalina.  Rodzeństwo - niesamowita więź.

Chodzimy sobie po pobliskim dużym sklepie, a tu nagle zza rogu wyłania się taki widok i Kalina komentuje: Mamo, przebranie za niedźwiedzia! Dobrze, że futro było na wieszaku, a nie na jakiejś pani...

Trochę dlatego, że to całe Halloween i mimo, że wielką fanką importowanych świąt nie jestem, to trudno odmówić własnemu dziecku zabawy z rówieśnikami w tym klimacie.   A zatem nie bojkotuję, a skupiam się na tym, co można pozytywnego z Halloween wyciągnąć i widzę tu próbę oswajania strachu, rzeczy, których się boimy.  Do wykonania jednego kosmatego pająka potrzeba:  5 sztuk drucików kreatywnych,  parę oczu, klej. Kosmate pająki możesz wykonać z dzieckiem nie tylko przy okazji tego amerykańskiego święta 😊 ale zawsze gdy chcecie razem trochę popracować z arachnofobią.   Bawcie się strasznie!

Wróciłam wczoraj z Warszawy z drugiego i zarazem ostatniego zjazdu Kursu na Promotora Karmienia Piersią. Kurs organizowany jest przez Centrum Nauki o Laktacji .  Zachęcam do odwiedzania strony CNoL, ponieważ oprócz zapisów na kursy znajdziesz tam wiele aktualnych badań i publikacji naukowych oraz Laktacyjny Leksykon Leków! Kiedy karmisz piersią i musisz zażyć jakiś lek, a masz wątpliwości czy nie zaszkodzi on dziecku, tam je rozwiejesz. Wróciłam szczęśliwa, pozytywnie naładowana, pełna zapału do działania i...wykończona. Kurs odbywa się w gronie kobiet, które wiedzą, po co przyjechały. Kontakt z takimi kobietami, pozytywnie zakręconymi na punkcie karmienia naturalnego jest czymś wspaniałym. Będę często podkreślać, nie tylko w kontekście kursu na PKP znaczenie, jakie ma dla nas, kobiet posiadanie i uczestniczenie w spotkaniach w kręgu kobiet o podobnym sposobie myślenia. Daje to jednostce przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa, wsparcie i siłę do dalszego działania. W

Post z serii: inspiruję, pokazuję, DIY :) Aura za oknem zimna i mokra, wygląda na to, że piękną złotą polską jesień mamy już za sobą. Trudno teraz zbierać liście na bukiety, dlatego przygotowałam dla Ciebie taki oto tutorial. Pomysł nie jest mój! Zobaczyłam kiedyś takie liście w jednej z poznańskich restauracji i MUSIAŁAM takie zrobić dla siebie. Tutorial jest mój, inspirowałam się tutorialem znalezionym na Pinterest. Żeby trochę ożywić przestrzeń wokół siebie i wprowadzić jakiś miły, oczywiście kolorowy akcent jesienny, zrób liście z papieru! Uwielbiam papierowe ozdoby, są łatwe do zrobienia, TANIE a jakże efektowne! Zresztą w takie prace ręczne fajnie pobawić się z dzieckiem. Masz starszaka? = dodatkowa para rąk do pracy ;) Masz dziecko, co to już chce, ale jeszcze nie za bardzo umie? Daj ścinki i klej do zabawy, niech sobie troszkę też potworzy :) jeśli nie masz na to nerwów - patrz niżej Masz maluszka? - połóż spać i do dzieła, trochę się zrelaksujesz, a jaka będzies