Zima w salonie
Bardzo miłą niespodziankę (zapewne zupełnie nieświadomie) zrobiła nam firma, u której wyposażyłam się w materiały na dzisiejsze warsztaty DIY. Po otwarciu paczki okazało się, że jako zabezpieczenie zawartości użyto papieru z niszczarki.
Kalina zawołała: "Mamo! Śnieg!" i w salonie zapanowała pani zima :P
Białe szaleństwo trwało prawie godzinę - razem ze sprzątaniem, które też zamieniliśmy w zabawę, bo jak mówi Mary Poppins "Dodaj cukru łyżeczkę, żeby smak lekarstwa znikł" :D
Białe szaleństwo trwało prawie godzinę - razem ze sprzątaniem, które też zamieniliśmy w zabawę, bo jak mówi Mary Poppins "Dodaj cukru łyżeczkę, żeby smak lekarstwa znikł" :D
Zielony smok (odkurzacz) pożerał makaron.
Warto łapać każdą okazję dobrą do wspólnej zabawy :)
A efekty pracy z kulami razem z DIY już wkrótce do zobaczenia na blogu!
Miłego dnia :)
![]() | |
Dobrze bawili się wszyscy członkowie naszej rodziny :D |
Komentarze
Prześlij komentarz